piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 10

10 miesięcy później 13 grudnia, 16 urodziny Maxi'ego
*Maxi*
-Maksiu, Chodź na chwilę!!!- usłyszałem głos mamy
- Idę!!!- ciekawe o co chodzi
- Coś się stało, mamo???
- Maxi wracamy do Buenos Aires!!!- zacząłem piszczeć
- Mamo to świetnie, ale nic nie mów Naty!
Buenos Aires
*Naty*
Tu- dum - tu- dum - kto się tu dobija
-Maaamooo, mamy gościa!- zawyłam
- Naatyyy to do Ciebie!!!!- Kogo tu przywiało???
-Maxi???
*Lu*
-Defe?- spytałam
- Ile razy mam Ci mówić, że jestem Fede, nie Defe!
- Wielka mi różnica!!!
-Uważasz, że jestem Deferico?
- Ni ty jesteś Federico?- spojrzałam na niego jak na idiotę.
                                                                                                                                                                   
Króciutki, dodam o 19.10 następny.
czytasz=komentujesz=motywujesz

10 komentarzy:

  1. Przerwać w tym momencie no wiesz co :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, jestem okropna :(. Piszę następny, obiecałam.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już... Teraz zauważyłam nazwę użytkownika... Już jest!

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. oh !!!!!!!!
    Maxiu wraca i od razu do naty wraca <3333333333333
    Dafe xd brecham hahaha

    OdpowiedzUsuń