czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 5

*Maxi*
Dowiedziałem się, że wyjeżdżam z Buenos Aires do Hiszpanii na dwa lata. Za moim zdziwieniem wylewałem łzy w poduszkę. Ostatnio miałem cztery lata, bo nie dostałem samochodzik'a na gwiazdkę. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Nie chciało mi się stawać, mama otworzyła.
- Maxi- kogo tu przywiało???
- Idę!!!- wygramoliłem się z łóżka, a w drzwiach stała Natalia.
- Proszę- powiedziałem i wpuściłem ją do domu. Zaciągnąłem do pokoju. No i zacznie się przesłuchanie...    - Maxi co się stało?- spojrzała na mnie z troską. Będzie załamana... Powiedzieć jej?
- Nie wiem czy chcesz wiedzieć...- przełknąłem głośno ślinę
- Maxi, przyjaźnimy  się, proszę powiedz mi- wyglądała na przestraszoną, ale miała rację, wszystko sobie mówimy
- Bo ja wyjeżdżam do Hiszpanii...
                                                            cdn
                                                                                                                                                                   
 Beznadzieja...
czytasz=komentujesz= motywujesz

3 komentarze: