czwartek, 27 lutego 2014

Prolog

Obudziły ją promienie słońca. Nie za bardzo miała ochotę iść do studia, i znów zamienić się w tą wredną prawą rękę tak zwanej ,, Tarantuli". Ona nie była taka. Znaczy ,,taka" czyli wredna i samolubna. W studiu - Zastępca egoistki. W domu- wrażliwa dziewczyna, która wylewa łzy w poduszkę. DLACZEGO?  Przecież jej rodzice naprawdę kochali i ją i Lenę. Z siostrą nie zawsze się dogadywała od razu. Zawsze szły na kompromis. Były siostrami i przyjaciółkami jednocześnie. wspierały się. Oby dwie potrzebowały miłości.
                                                                                 ~~.~~

No i kolejny nudny dzień. Nazywania tarantulą. Paczka Violetty nawet zrobiła święto na jej cześć! ,, Dzień tarantuli" 10 kwietnia. Wtedy wszyscy z jej paczki przebierali się za pająki, a jej sługa, Naty, nawet nie przychodziła do szkoły... Dziś był 9 kwietnia. Czemu wszyscy ją tak traktowali??? Przecież potrzebowała tylko jednego! Miłości!

1 komentarz:

  1. boskie <333
    fajne święto tarantuli :D
    oh naty i 2 osobowości

    opowiadania-naty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń