czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 7

*Lu*
Camila groziła Naty z nożem w ręce. Zakradłam się i wyrwałam jej nuż, a ona wyszła. Pobiegłam do kuchni i włożyłam go do szuflady.
 - Zadzwonię na policję- oznajmiłam.
- Lepiej zadzwoń do Maxi'ego.- jak powiedziała, tak zrobiłam. Maxi był po pięciu minutach
- Naty, zrobiła Ci coś?!?- zawołał
- Nie, nie, Lu mnie uratowała- pochwaliła mnie Naty
- Słyszałeś, jestem bohaterką!- wyjęczałam
- Lud, to naprawdę ważne, co by było gdyby zrobiła jej krzywdę???- był naprawdę zmartwiony.
- Nie, Maxi, nic mi się nie stało- powiedziała Natalia- Lepiej powiedz, kiedy wyjeżdżasz...- dodała
*Maxi*
I znów iskierki zginęły. Jak by zostały na nerwowo ruszającej się powiece. Ruszała powiekami coraz szybciej, próbując zamaskować łzy. Lu ich nie widziała, ja je widziałem. i znów ją zranię.
- Jutro- powiedziałem tak cicho by były minimalne szanse by mnie usłyszała. - O 8.00
- Będę u Ciebie przed siódma, dobrze? - skinąłem głową. 
Następny dzień, 06:45
*Maxi*
 Naty była punktualnie. Przyszła razem z Lu i Leną. Naszą czwórkę łączyła więź przyjaźni. Mimo, że to dziewczyny, nie mogę bez nich żyć, zwłaszcza bez Naty. Podoba mi się. Kocham ją, a teraz ranię. Ranię Lenę, Lu, Naty i samego siebie. Reszta, też nie jest zbyt zadowolona z przykrego faktu. Gdyby to był tylko zły sen. a jeśli, gdy wrócę np. Naty będzie miała proste włosy, nadmiar make-up i będzie Punk'iem. Lu będzie ubierała się jak bezdomna i będzie miała ,, Szopę'" na głowie. Lena będzie raper'ką , będzie pluć na mikrofon i powie, że to big box.  Wyszliśmy z mojego domu, na koktajl i...Czas się pożegnać...  Lu i Lena przytuliły mnie i zostawiły z Naty samych.
- Wszystko się zmieniło- powiedziała Naty
- Racja - przytaknąłem jej. Staliśmy chwilę, gdy Naty złączyła nasze ust w pocałunku. Odwzajemniłem go. Oderwała się ode mnie i wyszeptała
- Żegnaj- pomachała mi i odeszła, na długi czas...
                                                               cdn
                                                                                                                                                                   
Zabijecie nie? Musiałam zrobić, żeby się działo. W najbliższych rozdziałach wszystko się poukłada z Cami, z Fede i z Maxi'm .... DOBRANOC
czytasz=komentujesz=motywujesz

3 komentarze:

  1. tak ja zabije xd
    oh kiss naxi <333
    ale nie długo maxi wróci .....
    co ta camila wyprawia ?

    OdpowiedzUsuń