niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 11

*Maxi*
-Maxi? Wróciłeś?- nie uwierzyła własnym oczom. Spojrzałem na nią zachęcająco, a ona wiedziała o co chodzi, bo rzuciła się mi na  szyję.
- WRÓCIŁ! TO ON!- po schodach zbiegła Lena, a za nią Lu. Podwójne L.
- Kto chce grupowego misia???- spytałem. Naty, która właśnie podeszła do dziewczyn spojrzała na nie i wtedy wszystkie krzyknęła jednocześnie słowo ,, JA"... I oczywiście wszyscy trwaliśmy w uścisku. Podeszli do nas rodzice sióstr i dołączyli się. Po chwili była cała klasa ze studio i nauczyciele, w domu Natalii. Tuliliśmy się do siebie. I to był prawdziwy GRUPOWY misiek!!!
Nazajutrz
Leżałem na materacu, koło łoża Natalii. Oczywiście jej pokój był perfekcyjny, tak jak jego właścicielka. Pokój był koloru ,, Spadająca śliwka"- cokolwiek ma to do koloru- czyli jasnofioletowy. Meble były białe, niektóre- białe i plastikowe, a jeszcze inne- przezroczyste i szklane. Na przeciwko łoża, stał biały regał z książkami, poukładanymi równo i zwyczajowo częściami, grubością i wielkością. Z lewej strony łoża ( tej na której zawsze leżała Naty) Była szklana szafka nocna z dwoma szufladkami. W pierwszej : 2 książki z serii ,, Minerwa Klark na tropie" i ,, Minerwa Klark schodzi na psy", maseczka na oczy, zapas truskawkowej gumy balonowej ( Od której Naty jest uzależniona ). W drugiej :  bransoletka, stos nut, pamiętnik, zeszyt w, którym spisuje piosenki i kolejne gumy truskawkowe. Z prawej strony leżał biały materac, na którym leżał rozbitek bez czapki z daszkiem, czyli ja. Nad łożem wisiała wąska pólka ze zdjęciami. Na przeciwko materaca była ozdobna szklano - plastikowa, biało- przezroczysta toaletka. Wiele grzebyków, perfum nie zliczenie wiele, 14 pomadek, 16 błyszczyków, 12 zestawów z cieniami do oczu ( W każdym osiem sztuk ), 9 tuszy do rzęs, 5 kolorowych sztucznych rzęs, 11 opasek, 22 lakiery do paznokci i 4 ozdobniki, 6 par sztucznych paznokci, pilnik do sztucznych i naturalnych paznokci i wiele, wiele rzeczy, które dla faceta to jeden wielki troll.  Z boku ( z prawej strony ) było wielkie okno z firaną i szerokim parapetem, na którym Naty często siedziała. Kilka szaf, 23 gitary i kolejne stosy gumy truskawkowej. Jednym słowem ,, Perfekcyjnie"
                                                                              cdn
                                                                                                                                                                   
I jak wyszło? Naty uzależniona od gumy truskawkowej. proszę o opinie w komentarzach :)
czytasz=komentujesz=motywujesz

3 komentarze:

  1. Maxi wrócił <3
    Teraz ciekawie się zapowiada. :)
    Fajny rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. No wiem, ale po 10 miesiącach i dwóch dniach <3
      2. Dopiero się rozkręcam :)
      3. dzięki ;p

      Usuń
  2. dobrze że wrócił Nat tak go brakowało a mu naty

    OdpowiedzUsuń