Długa podróż z Hiszpanii do Argentyny nie była jedyną z nieprzyjemności.
Wraca do domu, cała rodzina: Ludmi- adoptowana siostra, Naty, i León.
Diego na samo wspomnienie mdliło.
Siedział jak zwykle koło siostry - Naty.
Westchnął....
Znów sam, samiutki jak nigdy dotąd.
Ogromny dom 67 pokoi 20 ileś łazienek...
Wolał ten mały hiszpański domek w którym mieszka od narodzin.
On się modlił by samolot nie spadł, a tymczasem Naty... Naty słucha piosenki Promiscuous, a jej nastawienie jest pozytywne.
Zapowiada się długi dzień.....
Świetnie się zapowiada czekam na rozdział 1
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział ;)
czekam na pierwszy rozdział ponieważ ciekawie się zapowiada
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawie, zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńfajny !
OdpowiedzUsuńciekawy
OdpowiedzUsuń