czwartek, 24 kwietnia 2014

Prolog: anonimek

Długa podróż z Hiszpanii do Argentyny nie była jedyną z nieprzyjemności.
Wraca do domu, cała rodzina: Ludmi- adoptowana siostra, Naty, i León.
Diego na samo wspomnienie mdliło.
Siedział jak zwykle koło siostry - Naty.
Westchnął....
Znów sam, samiutki jak nigdy dotąd.
Ogromny dom 67 pokoi 20 ileś łazienek...
Wolał ten mały hiszpański domek w którym mieszka od narodzin.
On się modlił by samolot nie spadł, a tymczasem Naty... Naty słucha  piosenki Promiscuous, a jej nastawienie jest pozytywne.


Zapowiada się długi dzień.....

6 komentarzy: